Powoli bo powoli, ale w końcu nadchodzi zmierzch przeładowanych do granic wytrzymałości zawieszenia ciężarówek. Tę pomyślną nowinę można odczytać z informacji nadchodzących ze stolicy Dolnego Śląska. Otóż włodarze grodu nad Odrą zainstalowali u północnego i południowego wlotu do miasta punkty dynamicznego pomiaru masy pojazdów. W tej chwili bez zatrzymywania ruchu zarówno Drogówka jak i Inspekcja Transportu Drogowego ma pełny wgląd w rzeczywiste ciężary aktualnie poruszających się po drodze pojazdów. Jak bardzo ułatwi to wychwytywanie przeładowanych pojazdów nie trzeba nikomu tłumaczyć. Decyzja o instalacji punktów pomiarowych wpłynie pozytywnie nie tylko na bezpieczeństwo ruchu drogowego, na trwałość polskich dróg, ale również na konkurencję pomiędzy firmami transportowymi. Skończy się okres, gdy jednym „przeładowanym” kursem zarobi sie na trzy puste przebiegi. Zwiększa się więc rola spedycji, ale spedycji z prawdziwego zdarzenia, to jest takiej, która z pustego zlepku słów: transport, wolne pojazdy, wolne ładunki potrafi utkać zyskowną siatkę połączeń i kursów. Są też złe wiadomości, niewątpliwie nieustępliwe wdrożenie tych rozwiązań w szerszej , ogólnopolskiej skali zwiększy koszt transportu. Chociaż, jeżeli transportowcy wezmą sobie do serca takie słowa jak spedycja, ładunki powrotne, puste przebiegi i popracuja nad ich optymalizacją to może nie będzie tak źle. Miejmy przynajmniej taką nadzieję!
Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]