Wiele osób zadaje sobie pytanie czy agencje nieruchomości mają jeszcze szansę egzystencji w dobie wszechobecnego dostępu do internetu, który praktycznie redukuje potrzebę jakiegokolwiek pośrednika. Cóż jest to tylko pozór. Owszem internet pełni wspaniałą rolę tablicy informacyjnej, na której można zawiesić lub obejrzeć ogłoszenie, jednak ktoś musi o taką tablicę dbać.
Musi ją postawić, uaktualniać, zapewniać jej serwer, etc. Gdyby nie agencje nieruchomości wieczorek, to okazałoby się, że każdy, kto chce sprzedać mieszkanie musi samemu – zakładając, że zna się na tyle na informatyce – wykupić sobie domenę, serwer, zbudować stronę, umieścić na niej ofertę i wypozycjonować ją w wyszukiwarkach, a i tak taka witryna prezentowałaby najpewniej jedynie jedno ogłoszenie, zatem wyszukujący mieliby nie lada problem aby zapoznać się większą ilością ofert. Tymczasem wiedza taka konieczna jest do podjęcia najwłaściwszej decyzji. Nie może zatem dziwić, że większość stron internetowych, na jakie trafiamy to witryny zorganizowane przez agencje, które tym samym dalej zarabiają na pośrednictwie, tak jak miało to miejsce wcześniej. Jedyna różnica jest taka, że dzięki internetowi możemy szybko zapoznać się z ofertami z całej Polski czy świata, podczas gdy wcześniej ograniczeni byliśmy jedynie do naszej okolicy, którą dodatkowo musieliśmy sami (od agencji do agencji) obejść. Teraz zaś jedynie wpisujemy w wyszukiwarkę szukaną frazę np. „gryfino nieruchomości telefon” i już po chwili mamy wszystko czego potrzebujemy i o co pytaliśmy. Poza tym jednak ułatwieniem, które nota bene bardziej służy agencjom – zwiększając liczbę ich potencjalnych klientów – internet na rynku nieruchomości niczego nie zmienił.