Od początku narodzin, dziecko uczy się, poznaje świat poprzez zabawę. Dla takiego maluszka na początku samo obserwowanie jest świetną zabawą. Potrafi się z zachwytem przyglądać wszystkiemu. Potem zasypia i przetwarza to czego się nauczyło. W wieku trzech miesięcy noworodek potrafi już się uśmiechać zupełnie świadomie do swoich bliskich, a w wieku czterech miesięcy z zachwytem łapie zabawki i obraca je sobie oglądając to cudo, które trzyma w rączce. I tak do wieku dwóch lat przez zabawę poznaje, otoczenie, mowę i samego siebie. O i najtrudniejsza sprawa to nauka chodzenia. Ciężka szkoła zarówno dla rodziców jak i dziecka. Naprawdę trzeba w domu uważać na wszelkie szkło artystyczne.
Od trzeciego roku życia dziecko szuka kontaktu z rówieśnikami i uczy się z nimi bawić. Odciąża tym samym rodziców, którzy mogą spokojnie patrzeć na swoją pociechę. Najlepiej w tym okresie oddać dziecko do przedszkola, gdzie będzie uczyło się samodzielności i świetnie bawiło z innymi dziećmi.
Dalej zaczyna się szkoła i coraz mniej zabawy, bo szkoła to już nie przelewki. Dziecko musi zacząć pracować, ale rodzice wysyłają je już na wszelkie kolonie czy też np. obozy tenisowe. I tak po kolei mamy podstawówkę, gimnazjum, liceum no i na koniec studia, a wtedy generalnie dziecko przestaje być dzieckiem. Saje się odpowiedzialne samo za siebie.