Ciekawe jest to, że ludzi interesują plotki ze szmatławców i dziwnych gazetek, które nie piszą prawdy. Ja kiedy chce się dowiedzieć czegoś dla mnie ważnego, sięgam jak najgłębiej do źródła, aby poznać prawdę i nie interesują mnie jakieś głupawe śmieszne filmy.
Komentarze z życia gwiazd można wszak znaleźć na prawie każdym portalu w internecie, ale kto może ki zagwarantować, że to, co napisze jakiś gryzipiórek, jest choć trochę prawdziwe? No chyba nikt. Otwieram zatem zazwyczaj strony internetowe gwiazd, gdzie one same piszą plotki, co się u nich dzieje i dzięki temu mogę wiedzieć, czy naprawdę są w ciąży, czy się rozwodzą, a może właśnie wracają na scenę po długiej nieobecności. Skandale są chyba najczęściej powodowane przez ludzi, którzy bezmyślnie przekazują w świat nieprawdziwe informacje.
Rozumiem – ploteczki z przyjaciółką przy kieliszku wina lub przy kawie, kiedy to opowiada się sobie informacje, kto ze znajomych się ożenił, kto ma nową pracę czy dziecko. Ale rozpowszechnianie bzdur mnie brzydzi. O mnie też nie raz plotkowano i rozpowiadano takie okropności, ża ja sama nie będę nigdy robić takich rzeczy. Co innego jest posłuchać disco polo i pośmiać się z przyjaciółką z nielubianej koleżanki, której zepsuł się kozaczek na środku ulicy i wpadła dom kałuży, a co innego opowiadanie, że ma syfilis. Prawda?