Właśnie dostałem kartkę internetową. Ktoś do mnie wysłał walentynkę! Tylko kto? I dlaczego tak wcześnie – dopiero początek lutego. Nie mam nic przeciwko walentynkom ale to co dzieje się z ludźmi zaraz przed tym świętem, a ze sklepami jakiś miesiąc wcześniej przekracza wszelkie pojęcie. Sklepom się nie dziwię. Zastępują choinki serduchami a serducha jajami wielkanocnymi tak by wystawy zawsze miały „charakter”. Ludziom trochę dziwię się skąd ta potrzeba obdarowywania bliskich akurat w dzień zakochanych. Rozumiem kartki walentynkowe, rozumiem kwiatek – ale żeby zaraz całe wielkie prezenty? Czy w inne dni nie można obdarować swoich najukochańszych? Ludzie chyba muszą mieć pretekst i lubią być manipulowani.
Muszę już kończyć bo od piętnastu minut mój dzieciak (tak mam dzieci) ciągnie mnie za koszulę bym dał mu pograć na komputerze. Pozwalam mu na gry dla dzieci. Uważam, że odpowiednio dobrana rozrywka nie czyni małym nic złego, wręcz przeciwnie pobudza układ nerwowy, rozwija inteligencję. Ponoć zaleca się też specjalne gry dla dzieci z upośledzeniami psychicznymi. Ciekawe w co zagra dziś mój mały szkrab. Wczoraj pokazałem mu Zumę. Spodobało mu się strzelanie do kuleczek które ślimakiem zdążają do centrum planszy. Kończę już. Dzieciak siada przed komputerem ja natomiast biorę kolorowanki, które nadrukowałem jego młodszej siostrze – niech pomaluje – bardzo to lubi. Na komputer nie będzie za późno.