Wydawałoby się, że wąchanie wina to nic nadzwyczajnego. Nalewamy je do kieliszka, wąchamy i już. Na szczęście nie jest to takie proste. Dlaczego na szczęście? Wyobraź sobie, że płacisz za butelkę wina 30 czy 50 złotych i cała przyjemność będzie polegała tylko na szybkim wypiciu. Jeśli tak masz podchodzić do wina, to lepiej kup butelkę wódki i daj sobie spokój z winem.
Jeśli jednak myślisz poważnie o winie powinieneś nauczyć się jak pachnie wino. Nie jest to wcale trudne. Po pierwsze należy wiedzieć, że wino ma tak zwany pierwszy i drugi nos. Różnica polega na tym, że pierwszy nos wina to zapach, który czujesz wąchając wino bezpośrednio po nalaniu do kieliszka, ostrożnie bez żadnych ruchów. Drugi nos to zapach, a właściwie bukiet, który czuć po zamieszaniu winem w kieliszku. Należy winem zakręcić w kieliszku, a następnie starać się wzburzyć je, tak żeby wino dobrze się natleniło.
Oceny wina zawierają czasami informację o tak zwanym dnie kieliszka. Jest to zapach, który czuć po opróżnieniu kieliszka, kiedy wino dotlenia się maksymalnie mocno. Jeśłi dobrze ocenimy wino będziemy mogli o nim powiedzieć, że to moje wino.